Szukaj na tym blogu

wtorek, 29 września 2009

CHLEB Z DZWIĘKIEM CZYLI SARDYŃSKA CARTA DA MUSICA


.....a raczej PANE CARASAU czyli placek chlebowy rodem z włoskiej wyspy-Sardynii.
Dziwna nazwa, prawda? Skad sie wzięła?

Łamiąc ten bardzo cienki placek grubości papieru nutowego wydaje lekki trzaskajacy dzwięk-MUZYKĘ.
Kiedyś był to powszechny pokarm pasterzy, którzy zabierali pane na wypas.
Klasycznie po krótkim wypieku chleb był przecinany na dwa kawałki i ponownie pieczony. Ja w swoim przepisie z tego zrezygnowałem.
Pane Carasau można jeśc na kilka sposobów.Sam, z oliwa i solą lub jako Pane Fratau, którego przepis podam za chwile.


SKŁADNIKI:

Mieszanka mąki przennej 400 g z semoliną 200g
Lekko osolona woda
25 g drożdzy

WYKONANIE:

W misce mieszamy obie mąki i powoli dodajemy ciepłą lekko posoloną wodę.
Wyrabiamy elastyczne miękkie ciasto (konsystencja plasteliny).
Następnie kruszymy drożdze i dokładnie zagniatamy tak ciasto by sie wmieszały.
Gdy drożdze są już wewnątrz ciasta zagniatamy jeszcze około 5 minut a następnie odstawiamy przykryte ściereczką na około 2 godziny.
Ciasto ponownie dokładnie wyrabiamy i dzielimy na 8 równych części.
Każdy kawałek cienko rozwałkujemy i wkładamy na blache.
Pieczemy w temperaturze 250 stopni do lekkiego zrumienienia i gotowe.
Po wyjęciu z piekarnika placki wydają charakterystyczne trzaskające dzwięki.

1 komentarz:

  1. Swietny chlebek, niestety w domu nie wychodzi nic co moze dorownac oryginalnemu smakowi. Ale znalazlem oryginal prosto z Sardynii na www.bellavitasardynia.pl teraz juz tylko przepisy z uzyciem tej pysznosci.

    OdpowiedzUsuń